Heiwajima Shizuo: Dziwne, co? Nie pamiętam tego. Puste przestrzenie są dziwne. Kiedy coś zniknie, nie możesz sobie przypomnieć, co tam było... Coś tutaj było, prawda? Coś wielkiego.
Heiwajima Shizuo: Istnieje 0.0000000000000000675% szansy,
że ktoś może zginąć przeklęty przez samo spojrzenie.
Orihara Izaya: Hej, myślisz o sobie, jako o kimś
wyjątkowym? Przy okazji, to nieprawda. Wszyscy są tacy sami. Na świecie nie ma
ani jednej osoby, która może wieść szczere życie.
Kishtani Shinra; Nazywa się Orihara
Izaya, chodziliśmy do jednego gimnazjum. Cóż, nie jest takim wspaniałym
facetem, ale... Powiem inaczej, jest dupkiem.
Orihara Izaya: To niemiłe, Shinra.
Kishtani Shinra: Nie, nie, nie miałem na myśli nic złego."
Heiwajima Shizuo: Wiecie, coś mi tu nie pasuje. Ciekawe, czemu. Idę do Shinjuku zamordować Izayę.
Kurosawa Erika: Hej, hej! Shizuś z pewnością kocha Izę-Izę. Dwóch facetów, jak w yaoi!
Gang Katody: NIE!
Orihara Izaya: To niemiłe, Shinra.
Kishtani Shinra: Nie, nie, nie miałem na myśli nic złego."
Heiwajima Shizuo: Wiecie, coś mi tu nie pasuje. Ciekawe, czemu. Idę do Shinjuku zamordować Izayę.
Kurosawa Erika: Hej, hej! Shizuś z pewnością kocha Izę-Izę. Dwóch facetów, jak w yaoi!
Gang Katody: NIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz